Jak sprawdzić czy agencja lub freelancer dobrze prowadzi reklamy Meta Ads?

Płacisz agencji lub freelancerowi za reklamy Meta Ads, ale nie widzisz oczekiwanych efektów? Każdego miesiąca Twoje pieniądze znikają w reklamach, a sprzedaż stoi w miejscu lub rośnie wolniej niż budżet reklamowy. Ten artykuł to praktyczna checklista – sprawdzisz krok po kroku, czy Twoje pieniądze pracują dla Ciebie, czy dla agencji.

Jak ocenić strategię i targetowanie w kampaniach Meta Ads?

Strategia reklamowa determinuje sukces lub porażkę całej kampanii. Sprawdź najpierw fundamenty – czy agencja właściwie interpretuje Twoje cele biznesowe i przekłada je na język algorytmu Meta.

Czy segmentacja odbiorców jest logicznie zaplanowana?

Profesjonalna agencja dzieli odbiorców na minimum 2 segmenty, zwłaszcza w produktach cyfrowych,, np.:

  • zimny (nieznające, pierwszy kontakt z marką),
  • ciepły (miały już kontakt z marką).

Ewentualnie są jeszcze 2 opcje:

  • zimny ruch (osoby nieznające marki), 
  • ciepły ruch (odwiedzający stronę),
  • gorący ruch (porzucone koszyki, klienci). 

I druga wg strategii Jima Edwardsa:

  • zimny ruch – wiedzą, że mają problem, ale nie znają rozwiązania,
  • ciepły ruch – znają problem i rozwiązanie, ale nie znają Ciebie,
  • gorący ruch – znają Ciebie i są skłonni do zakupu, jeśli tylko dotrzesz do nich z ofertą.

Każdy segment wymaga innej komunikacji i budżetu. Zimny ruch potrzebuje edukacji o produkcie, ciepły – budowania zaufania, a gorący – konkretnej oferty z ograniczeniem czasowym.

Protip: to też nie jest zerojedynkowe. Ja zawsze mówię, żeby testować. Warto jednak mieć reklamy typowo na przyciągnięcie uwagi, edukacyjne, odwołujące się do problemów i korzyści, rozbijających obiekcje. Zwykle w produktach cyfrowych korzystamy też z okienek sprzedażowych, więc element FOMO jest bardzo ważny, bo to wzbudza impuls zakupowy.

Sprawdź w Menedżerze Reklam strukturę kampanii. Powinny istnieć osobne kampanie lub zestawy reklam dla każdego etapu lejka sprzedażowego. Brak takiego podziału oznacza, że agencja stosuje podejście „spray and pray” – rozpyla budżet na wszystkich bez strategii.

Jak sprawdzić, czy grupy docelowe są trafnie dobrane pod kątem sprzedaży?

Aby dobrze ustawić podział na ruch ciepły i zimny korzysta się z grup niestandardowych (Custom Audiences). Szczególnie warto uwzględnić (a w zimnym ruchu wykluczyć) osoby, które były na stronie, obserwują profil, były aktywne wobec profilu, listy mailowe oraz listy klientów.

Na ruch ciepły (remarketing) zwykle daje się nie więcej niż 20% budżetu, często nawet poniżej 10% – w przypadku zbierania zapisów na listę mailową lub spotkania sprzedażowe – chodzi o to, aby docierać z komunikatem wciąż do nowych odbiorców. 

Wyjątkiem jest okienko sprzedażowe, kiedy koncentrujemy się głównie na ruchu ciepłym i tam dajemy nawet 100% budżetu na tę grupę – zwykle z zimnego ruchu nikt nie kupuje produktów powyżej 500 zł.

Ważne jest oszacowanie chociaż mniej więcej swojej grupy docelowej. Jeśli np. Twoimi odbiorcami są rodzice dzieci z klas 7-8 szkoły podstawowej, to możesz zweryfikować ile według GUS jest takich dzieci, przyjąć, że średnio mają one dwóch rodziców i to jest maksymalny rozmiar Twojej grupy docelowej. Wychodzenie szerzej mija się z celem. Zawężanie ma sens, bo nie wszyscy Ci rodzice mają pieniądze na Twój produkt, niekoniecznie uważają, że kurs online będzie lepszy niż kurs stacjonarny czy korepetycje – więc musisz umiejętnie przeliczać wielkość grupy docelowej i ją zawężać do osób, które z największym prawdopodobieństwem skorzystają z Twojej oferty. 

Pamiętaj, aby dobierać budżet odpowiednio do rozmiaru grupy docelowej. Najłatwiej weryfikować to patrząc na częstotliwość reklam (stosunek wyświetleń do zasięgu). W ruchu zimnym zwykle oscyluje to poniżej 3. W okienkach sprzedażowych i remarketingu dochodzimy do 7-12, żeby domknąć sprzedaż, szczególnie ostatniego dnia.

Czy wielkość grupy docelowej jest dopasowana do budżetu reklamowego?

W sprzedaży produktu cyfrowego mamy 2 etapy – budowanie zasięgu (newsletter, webinar, lead magnet) i sprzedaż.

Podzieliłbym to na zbieranie zapisów (newsletter, webinar, lead magnet) i sprzedaż. 

Przy zapisach średni koszt konwersji trzeba liczyć 10 zł. Na początku warto przetestować różne reklamy, na tę samą grupę docelową, bo może się okazać, że jedne będą generować zapisy po 30 zł, a inne po 4 zł (autentyczny przypadek). Nic się nie stanie, jak budżet będzie mniejszy, po prostu algorytm będzie się dłużej uczył, ale jeśli ktoś zmusza Cię do podnoszenia budżetu, to powinna to być żółta flaga. Ja sam wydaję na reklamy lead magnetu około 70 zł/dziennie i generuję z tego bardzo dobre wyniki. 

Przy sprzedaży musimy odpowiednio dobrać budżet przed kampanią, a finalny wynik poznamy i tak na koniec okienka sprzedażowego. Więc tutaj musimy się zastanowić, w ile konwersji w ogóle celujemy. Jeśli zadowoli Cię 10-20 zakupów, to zamiast celu „Zakup” możesz wybrać cel „Dodanie do koszyka” – wtedy zdarzeń będzie więcej i algorytm będzie rozumiał, kto wyraża zainteresowanie produktem, a kto nie. Jeśli jednak celujesz w więcej niż 50 zakupów, to śmiało dawałbym cel „Zakup”. Wszystko, co pomiędzy jest już trochę do indywidualnej decyzji.

Zbyt mała grupa przy dużym budżecie prowadzi do przepalania pieniędzy – częstotliwość wyświetleń przekracza 3–4, a odbiorcy męczą się reklamą. Zbyt duża grupa przy małym budżecie uniemożliwia algorytmowi znalezienie najlepszych odbiorców. Optymalny budżet to 1–2 zł dziennie na 1000 osób w grupie docelowej.

Częstotliwość wyświetleń znajdziesz w kolumnach Menedżera Reklam – dodaj metrykę „Częstotliwość”. Przekroczenie wartości 2,5 dla nowych odbiorców sygnalizuje problem z wielkością grupy.

Dobra strategia targetowania oszczędza 30–50% budżetu reklamowego. Przejdźmy do technicznych szczegółów, które ujawnią profesjonalizm lub amatorstwo Twojej agencji.

Na co zwrócić uwagę w szczegółowych ustawieniach kampanii?

Diabeł tkwi w szczegółach – właśnie tam ukrywają się największe marnotrawstwa budżetu. Przeanalizuj dokładnie ustawienia każdej kampanii.

Czy wiek i płeć odbiorców odpowiadają Twojemu profilowi klienta?

Wejdź w raport „Podział” w Menedżerze Reklam i wybierz podział według wieku i płci. Porównaj wyniki z danymi z Google Analytics lub systemu sprzedażowego. Jeśli 80% klientów to kobiety 25–34 lata, a kampania targetuje równomiernie wszystkie grupy wiekowe i obie płcie, przepalasz połowę budżetu. Twoje reklamy powinny wykluczyć segmenty, które nie konwertują.

Jakie grupy niestandardowe (remarketing) powinny być wykorzystywane?

Kampanie produktów cyfrowych wykorzystują zwykle 8 grup niestandardowych: 

  • obserwujący na FB,
  • obserwujący na IG,
  • aktywni wobec profilu na FB,
  • aktywni wobec profilu na IG,
  • lista mailowa,
  • lista klientów,
  • zdarzenia z Pixela,
  • grupa podobnych odbiorców (1%).

W zależności od segmentu, odpowiednio je uwzględniamy lub wykluczamy.

Sprawdź w Menedżerze Odbiorców, ile i jakich grup niestandardowych utworzono. Brak grup remarketingowych lub tylko jedna grupa „wszyscy odwiedzający” to czerwona flaga. Remarketing kosztuje 50–70% mniej niż pozyskanie nowego klienta.

Zwróć uwagę na okresy retencji – zbyt długie (365 dni dla porzuconych koszyków) rozwadniają grupę, zbyt krótkie (3 dni dla odwiedzających) tracą potencjalnych klientów.

Dlaczego wykluczenia są kluczowe dla efektywności kampanii?

Wykluczenia oszczędzają budżet i poprawiają doświadczenie odbiorców. Kampania prospectingowa musi wykluczać obecnych klientów – po co płacić za reklamy osobom, które już kupują? Kampania remarketingowa na porzucone koszyki powinna wykluczać tych, którzy finalnie kupili.

Otwórz dowolny zestaw reklam i sprawdź sekcję „Wykluczenia”. Minimum to wykluczenie kupujących. Brak wykluczeń może drastycznie zwiększyć koszty, bo algorytm co do zasady chce realizować cel kampanii – jeśli celem jest zakup, to uważa, że osoby, które już raz to zrobiły, chętniej zrobią to ponownie. A prawda może być odwrotna, bo nikt drugi raz nie kupi tego samego kursu

Ustawienia techniczne pokazują kompetencje agencji. Równie ważne są kreacje reklamowe – sprawdźmy, jak agencja dba o świeżość i skuteczność Twoich reklam.

Jak analizować kreacje reklamowe i proces testowania?

Według analizy Nielsen Catalina Solutions, aż 47% wpływu reklamy na sprzedaż przypisywane jest jakości kreacji, podczas gdy samo dotarcie odpowiada za 22% efektu. Podobne dane podają zagraniczne badania – np. Angus Reid Group czy Nielsen – oceniając wpływ kreacji reklamowej na ostateczny efekt kampanii, najczęściej w zakresie od 47 do 65%. Najlepsze targetowanie nie pomoże, jeśli reklama nie przyciąga uwagi i nie motywuje do działania.

Czy agencja testuje różne warianty reklam i komunikatów?

Nie polegaj na jednej kreacji, bo jak przestanie ona działać albo Meta ją z jakiegoś powodu zbanuje (a tak się zdarza), to przestajesz generować jakiekolwiek wyniki. Dlatego warto mieć 3-5 różnych reklam, które dają w miarę dobre wyniki. 

Protip: ja robię tak, że najpierw tworzę zestaw z jedną kreacją i sprawdzam, jak chodzi. I te kreacje, które dobrze chodzą, wrzucam do kampanii.

Jedna kreacja w zestawie oznacza brak testowania i stagnację wyników.

Przykład z życia: miałem teraz klienta, który miał 5 przetestowanych reklam, które dowoziły bardzo dobre wyniki. I z dnia na dzień Meta zbanowała mu 3, bo według nich naruszały zasady regulaminu… ale wcześniej przez kilka tygodni działały i nie było z tym problemu. Na całe szczęście miał 5 reklam, więc 2 cały czas działały, a że były przetestowane, to jego wyniki reklamowe się utrzymały.

Sprawdź historię zmian w Menedżerze Reklam (ikona zegara w prawym górnym rogu). Mówi się, że nowe kreacje powinny pojawiać się co 7–14 dni.

Ważne: to też nie jest reguła. Mam klienta, gdzie wydajemy 20 zł / dziennie na budowanie listy mailowej przez lead magnet. Od 3 miesięcy nie zmieniliśmy reklam, bo mamy dosyć dużą grupę docelową, dosyć mały budżet i wyniki się utrzymują (koszt za zapis się utrzymuje na niskim poziomie, częstotliwość nie rośnie drastycznie). Więc tutaj jest kilka czynników, nie tylko czas.

Z drugiej strony miałem klienta, który miał dosyć małą grupę docelową ze stosunkowo dużym budżetem i tam co 3 tygodnie trzeba było wdrażać nową reklamę, bo ewidentnie jej skuteczność spadała po tym czasie – rósł koszt za zapis i częstotliwość. Tu akurat przykład dotyczył pozyskiwania kontaktów na spotkanie sprzedażowe przez wideo sprzedażowe (VSL).

W tym momencie dobrze mieć po swojej stronie specjalistę, który na rzut oka oceni, jakie działanie będzie lepsze. Żeby być szczerym, po czasie spędzonym w Menedżerze Reklam widzę pewne wzorce. Chcesz, żebym spojrzał na Twoją kampanię? Umów się na konsultację:

Jakie elementy kreacji świadczą o jej jakości i dopasowaniu do grupy docelowej?

Dobra kreacja zatrzymuje scrollowanie w pierwszej sekundzie. Reklamy należy oceniać po: 

  • konwersji – jeśli w dobrze ustawionej grupie docelowej mamy niższy koszt za wynik, to prawdopodobnie jest to lepsza reklama,
  • jeśli zbieramy np. zapis na newsletter / lead magnet – to poza kosztem za zapis warto obserwować np. ilość zakupów i wartość konwersji – czasami okazuje się, że „droższa reklama” daje lepsze kontakty, które chętniej korzystają np. z OTO oraz upsell,
  • ostatnie, na co jeszcze warto zwrócić uwagę to CTR – im wyższa klikalność reklamy, tym potencjalnie bardziej angażuje odbiorcę – ale na to warto zwrócić uwagę dopiero, kiedy dwa poprzednie punkty zostały sprawdzone

Ciekawostka: Ostatnio zacząłem na przykład do treści reklam sprzedażowych korzystać z list obiekcji klientów, co widzę, że dosyć fajnie się przekłada na zainteresowanie – bo wprost piszemy o tym, co ktoś ma w głowie (np. nie mam czasu, nie mam pieniędzy, to nie dla mnie, jestem zbyt początkujący/zaawansowany, itp.)

Przeanalizuj komentarze pod reklamami. Przewaga negatywnych komentarzy lub ich brak oznacza słabe dopasowanie do grupy docelowej. Dobra kreacja generuje pytania o produkt, oznaczenia znajomych, pozytywne reakcje.

Można wykorzystać komentarze na dwa sposoby: 

  1. Poprawić ścieżkę klienta – np. u mnie ludzie pisali, że niby oferuję darmowy produkt, a po zapisie jest sprzedaż (OTO) i że jestem oszustem. Mogłem się obrazić, ale poprawiłem ścieżkę klienta. Teraz po zapisie jest info o tym, żeby sprawdzić maila i go potwierdzić i jak to zrobią, dopiero jest przekierowanie na OTO – dzięki temu liczba komentarzy drastycznie spadła, a sprzedaż OTO się utrzymuje na tym samym poziomie. 
  2. Wykorzystać do rozbicia obiekcji. Jeśli ktoś pisze, że np. takie treści powinny być za darmo albo że takie materiały są dostępne za darmo na YouTube – zbierz to w jednym pliku i wykorzystaj w treściach reklamowych. Odpowiadając na to w sposób przemyślany i merytoryczny możesz zwiększyć konwersję

Dobre kreacje i systematyczne testowanie to podstawa, ale musisz też rozpoznać sygnały ostrzegawcze. Niektóre praktyki agencji powinny od razu wzbudzić Twoją czujność.

Jakie są czerwone flagi we współpracy z agencją lub freelancerem?

Nieprofesjonalne agencje mają charakterystyczne zachowania. Rozpoznaj je zawczasu i oszczędź sobie frustracji oraz strat finansowych.

Dlaczego brak transparentności i gadka o „know-how” to zły znak?

Odmowa dostępu do konta reklamowego „bo to nasze know-how” to największa czerwona flaga. Płacisz za reklamę swoich produktów, masz prawo widzieć wszystkie dane. Profesjonalna agencja daje dostęp na poziomie analityka lub administratora pierwszego dnia współpracy.

Protip: zawsze – ale to ZAWSZE – reklamy na Twoim koncie. Nie ma tutaj wyjątków. To zawsze musi być Twoje konto i Ty dajesz agencji dostęp. Nigdy odwrotnie.
Twoje reklamy na koncie agencji jest jak mieszkanie u teściów – niby fajnie, niby wygodnie, ale to nie jest Twój dom. Pewnego dnia zamkną drzwi na klucz i zostaniesz na bruku.

„Tajemnicza metoda”, „autorski system”, „unikalne algorytmy” – to marketing agencji, nie rzeczywista przewaga. Meta udostępnia wszystkim te same narzędzia. Różnicę robi doświadczenie, systematyczność i znajomość branży, a nie mityczne „sekrety”.

A najczęściej te sekrety to po prostu robienie klienta w balona, ale tak, żeby się nie dowiedział.

Jakie obietnice i „gwarancje wyników” powinny wzbudzić Twoją czujność?

„Gwarantujemy 500% ROAS”, „Podwoimy sprzedaż w miesiąc”, „Zapewniamy 1000 leadów” – uciekaj od takich obietnic. Żadna agencja nie kontroluje algorytmu Meta, konkurencji czy zachowań klientów. Realne obietnice dotyczą działań, nie wyników: liczby testów, częstotliwości optymalizacji, jakości raportów.

Podejrzane są też nierealnie niskie ceny. Prowadzenie kampanii wymaga minimum kilkunastu godzin miesięcznie. Agencja za 500 zł nie może poświęcić odpowiedniej ilości czasu. Efekt: ustawią kampanię raz i zostawią na autopilocie.

Uważaj na agencje obiecujące natychmiastowe efekty. Kampanie Meta potrzebują czasu i danych. Ktoś, kto nie wspomina o fazie uczenia, nie rozumie działania algorytmu.

Z drugiej strony jeśli po tygodniu czy dwóch nie masz żadnych wyników (lub wysoce niezadowalające), a słyszysz o tym, że potrzebujemy więcej czasu, to przeanalizuj raz jeszcze, czy podejmowane działania mają sens. Niekoniecznie agencja może popełniać błąd, ale może Twoje reklamy w ogóle nie mają sensu? Może Twój produkt nie jest zwalidowany? Albo niedokładnie określiłeś grupę docelową? Wróć do fundamentów, bo każdy kolejny dzień może być stratą pieniędzy.

Co dokładnie oznacza „przepalanie budżetu” i jak je rozpoznać w raportach?

Przepalanie budżetu to wydawanie pieniędzy bez osiągania celów biznesowych. Rozpoznasz je po konkretnych wskaźnikach:

Częstotliwość wyświetleń powyżej 3–4 przy rosnącym koszcie za wynik. Algorytm pokazuje reklamy tym samym osobom, bo grupa jest za mała lub kreacje się wyczerpały. Każde kolejne wyświetlenie kosztuje więcej i przynosi mniej.

Ustal próg minimum, biorąc pod uwagę budżet reklamowy, wynagrodzenie dla specjalisty od reklam/agencji, kosztu Twojego czasu i marży. 

Jeśli np. wydasz 15 000 zł na webinar i okienko sprzedażowe, 5900 zł za obsługę reklamową, doliczysz swój czas związany z tymi działaniami (np. 5000 zł), a Twój produkt kosztuje 1500 zł, to musisz sprzedać minimum 18 dostępów, żeby wyjść na zero (w uproszczeniu). 

Ustal sobie minimum, uwzględniając podatki, VAT i dodatkowy zarobek. Oszacuj prawdopodobieństwo takiego wyniku, bo może się okazać, że warto np. zmniejszyć / zwiększyć budżet reklamowy, zmniejszyć/zwiększyć cenę produktu lub nauczyć się reklam i samodzielnie ustawić kampanię.

Chcesz sprawdzić, czy Twój wykonawca robi robotę? Zleć mi audyt konta reklamowego.

Po rozpoznaniu czerwonych flag warto podsumować najważniejsze elementy weryfikacji. Stwórzmy praktyczną checklistę do szybkiego audytu.

Podsumowanie

Skuteczna weryfikacja agencji sprowadza się do systematycznego sprawdzania konkretnych elementów. Użyj tej checklisty co miesiąc:

✓ Dostęp do konta – masz pełny wgląd w Menedżera Reklam. 

✓ Piksel i API konwersji – prawidłowo zainstalowane, śledzą wszystkie zdarzenia. 

✓ Struktura kampanii – logiczny podział na cele, jasna hierarchia. 

✓ Grupy odbiorców – wykorzystanie custom audiences, lookalike, wykluczenia. 

✓ Budżet – dopasowany do Twoich możliwości, maksymalnie efektywnie wykorzystywany. 

✓ Kreacje – 3-5 najlepszych kreacji w zestawie, pilnowanie by częstotliwość nie wpływała negatywnie na koszt za wynik. 

✓ Częstotliwość – poniżej 3 dla zimnego ruchu, poniżej 4 dla remarketingu, w części sprzedażowej minimum 4, nawet do 14 (10 to standard).

✓ ROAS – dopasowany do sytuacji – np. dla lead magnetu ROAS 0,2 będzie okej, bo to oznacza, że 20% kosztów reklam się finansuje przez OTO i inne oferty. 

✓ Raporty – dopasowane do Twoich potrzeb – ja na przykład nie wysyłam miesięcznych, ale jestem na bieżąco w kontakcie z klientami i daję znać, na jakim etapie jesteśmy, jak idzie, czego ewentualnie potrzebujemy.

Dobra współpraca opiera się na partnerstwie i transparentności. Agencja pracuje DLA Ciebie, nie ZAMIAST Ciebie. Wymagaj dostępu, pytaj o decyzje, sprawdzaj wyniki.

Zostały jeszcze praktyczne pytania, które najczęściej pojawiają się przy weryfikacji agencji. Odpowiedzmy na nie konkretnie.

Najczęściej zadawane pytania o jakość kampanii Meta Ads

Jakich wskaźników (KPI) powinienem wymagać w comiesięcznych raportach?

Raport miesięczny może zawierać:

  • ROAS lub CPA – główny wskaźnik efektywności.
  • liczba konwersji i wartość konwersji.
  • CTR, CPC, CPM – wskaźniki zaangażowania.
  • częstotliwość wyświetleń.
  • budżet vs. wydatki rzeczywiste.
  • porównanie miesięcy (MoM) i rok do roku (YoY).

Choć osobiście wolę mój Model Uproszczonej Atrybucji – czyli najbardziej lubię patrzeć na stan konta klienta. Jak klient zarabia, to jest zadowolony, chętnie płaci fakturę i chce działać dalej. Jak klient nie zarabia, to żadne CPA, CTR, ani inne CeTeCośtam nie poprawią mu humoru. 

W raportach zwykle dajemy info o koszcie za wynik, ilości zdarzeń, sprzedaży (ilość i wartość). Czasami dodatkowo wyświetlenia i zasięgi oraz CTR, ale najbardziej lubię patrzeć na to, żeby biznes się spinał, a klient zarabiał.

Ja np. lubię się spotkać z klientem na 15-30 minut i przegadać z nim, co robiliśmy, jakie były efekty, co możemy zrobić dalej. To lepsze dla obu stron, niż raport nawet z najlepszym opisem.

Czy niski koszt za kliknięcie (CPC) zawsze oznacza dobrze prowadzoną kampanię?

Niski CPC bez konwersji oznacza marnowanie budżetu na tanich, ale bezwartościowych kliknięciach. Wolisz 1000 kliknięć po 0,50 zł bez sprzedaży czy 100 kliknięć po 5 zł z 10 zamówieniami?

Obsesja na punkcie CPC to częsty błąd początkujących. Skup się na CPA (koszt pozyskania klienta) lub ROAS (zwrot z reklamy). CPC ma znaczenie tylko w kontekście współczynnika konwersji.

Jak często powinienem otrzymywać raporty z prowadzonych działań reklamowych?

W produktach cyfrowych napisałbym, że przed rozpoczęciem współpracy warto ustalić plan działania, którebo będziemy się trzymać – np. webinar + okienko sprzedażowe. W tak dynamicznych działaniach ważny jest bieżący kontakt – ten często odbywa się przez komunikator typu WhatsApp czy Slack. Po zakończonym okienku sprzedażowym warto znów się spotkać i podsumować wyniki – zobaczyć, które reklamy działały najlepiej, jaki był sumaryczny wynik, porównać go np. z poprzednimi. I zaplanować kolejne dziania.

Czy muszę dać agencji pełny dostęp administratorski do mojego konta firmowego?

Najczęściej tak się robi. Dzięki temu osoba odpowiedziana za reklamy ma pełną swobodę w tworzeniu grup odbiorców, zarządzania budżetem, czy rozwiązywania problemów np. z Pixelem czy API konwersji. Z drugiej strony jeśli nie ufasz lub nie chcesz dawać pełnego dostępu, możesz wybrać niezbędne opcje – ale wtedy mogą oni potrzebować częściej czegoś od Ciebie, a Ty nie zawsze będziesz w stanie to zrobić. Tu wracamy do punktu, że jeśli ktoś prowadzi Twoje reklamy, musi wzbudzać Twoje zaufanie i być dla Ciebie partnerem. Inaczej współpraca będzie trudna.

Może Cię jeszcze zainteresować: